Święty Walenty, przezacny Kapłanie,
Ozdobo wszystkich, którzy są w tym stanie,
Tyś dla nas wzorem pracy apostolskiej,
Wiary, miłości, zgody w gminie polskiej.
Broniłeś ongi Chrystusowej wiary
Nie szczędząc zdrowia, ni z życia ofiary;
Taką nas przejmij gorliwością, święty
W obronie wiary, Patronie Walenty.
Bożkom pogańskim wojnę wypowiada,
Wzrusza cesarza, zdumiewa się rada;
Darem mądrości wielkiej obdarzony
Przed rzymskim sędzią trwa niezwyciężony.
Ani go groźba trwoży, ni widok porusza
Dziki tyrana wzrok Kalpurnjusza,
Bóg miłującym Siebie sił dodaje,
Wszelką złość świata niczym się im zdaje.
Z nieba mu danej mocy Chrystusowej
Córce pogańskiej wzrok przywraca zdrowy;
Astarjusz zdziwion takim wielkim cudem
Boga uwielbia wraz z zebranym ludem.
Chrztu się doprasza i wiarę wyznaje,
Porzuca bożki, zmienia obyczaje;
Miej nas w swej pieczy, o Kapłanie święty
Pomnóż w nas wiarę , Patronie Walenty.
Wiarę tę świętą cośmy z przodków wzięli,
Którą nam Ojce w sercach zaszczepili,
Któreśmy z piersi matek otrzymali,
Twoja przyczyna niech ją w nas utrwali.
Za stałość w wierze otrzymał Walenty
Palmę męczeńską kiedy został ścięty,
Przemyśl do swoim patronem mianuje
Cześć męczennika gminom przekazuje.
Odtąd Wysoka pomoc w każdej dobie
Od Walentego we wszelkiej chorobie
Często odbiera, chorzy zdrowie, życie,
Grzesznicy łaski, a wszyscy obficie.
Więc Cię wzywają wszystkie świata ziemie,
Zna Twą opiekę całe ludzkie plemię;
Do Ciebie chorzy serdecznie wzdychają,
Do Ciebie dziatki ręce wyciągają.
Podaj nam rękę! Wołają sieroty,
Niech nam też słońce ukaże dzień złoty!
Niech Cię uczcimy, Męczenniku święty!
Lekarzu wielki, kapłanie Walenty!
Niech nasza nędza i dzisiaj Cię wzruszy,
Uproś Walenty zdrowie ciała, duszy;
A my Cię za to, teraz i po zgonie
Wielbić będziemy, święty nasz Patronie!
Bądź nam ratunkiem w niebezpiecznej chwili,
Grzesznika dźwigaj gdy się powstać sili;
Pokutującym zjednaj przebaczenie,
A zatwardziałym zbawienne natchnienie.
Obróć Swe na nas miłosierne oczy,
Niechaj w łzach serce nasze się nie mroczy;
Uzdrawiaj chorych, ciesz lud utrapiony
Który się do Twojej ucieka obrony.
Lu bośmy na gniew Boski zasłużyli
I miecz my na się sami obrócili,
Jednak do Ciebie, o święty Patronie,
Wołamy z płaczem, stań po naszej stronie!
Lecz nade wszystko broń nas od zarazy,
Złych obyczajów i Boga obrazy,
I niech zakwitnie starym obyczajem;
Pobożność ojców, miłość, zgoda wzajem.
A gdy nad nami, albo nad Kościołem
Chmury się zbiorą i burze zagrożą,
Ty dla Wysokiej bądź stróżem aniołem
I odwróć wtenczas od nas karę Bożą.
Twoja opieka niech nas w każdej chwili
Manną i rosą niebieską zasili;
W smutku, chorobie, w życiu i przy zgonie
Módl się za nami święty nasz Patronie.
A Ty, Królowo, Matko nasza droga,
Świętych kapłanów uproś nam u Boga,
Pracy ich Twoje daj błogosławieństwo
Ażeby nad złem odnieśli zwycięstwo.
Niechaj im wzorem będzie Patron święty,
Nasz Kapłan, pasterz cudowny, Walenty.